Liczba wyświetleń

piątek, 15 stycznia 2016

Az tyle???? :)

ponad 40 tysięcy wejść... moi czytacze, przecież ja do tylu nie umiem liczyć ;) uśmiechy na każdy piękny, jedyny dzień :)

Mój świat


mój świat. malutki, bezkresny. droga do nikąd, drobiazg w trawie, świt i zmierzch. noc na polach, 4 pory roku w lesie. chmury, słońca, zmierzchy. mój prawdziwy świat. ten bez przepychanek, bez stresu, piękny, jedyny, prawdziwy. mówiłam ci już, że jestem bardziej stąd, niż ci, którzy mieszkają tu od zawsze? pewnie tak.... w przeciwieństwie do nich, miałam wybór. to jest mój świat, moje miejsce na ziemi, moje jestestwo ryknęło nagle i niespodzianie. geny, których nie wydłubiesz :). chcę tu być, trwac, żyć. obojętnie kim dla kogo jestem. dla mnie samej, dla mojego ja. dla tego miejsca w moim własnym życiu, tym króciutkim, malutkim. byłżeby to mój swiat? ten właściwy? jedyny? tak. jak najbardziej tak. tu słyszę ten tętent, widzę kawalkadę, idąca na wiedeń; tu jestem e.e.cummings, albo jakoś tak :)
nie dam się wywieźć na taczkach, które obiecano mi po wyborach. jestem sołtysem, zrobię wszystko, żebyś zrozumiał, czym jest to miejsce. i szlag z funkcją :)











Dziurka do guzików




Czy w takim świecie można być małostkowym, można się nudzić, nie mieć co robić, narzekać na wszystko i czekać na mannę z nieba, dłubiąc zapałką w zębach? W miejscu, które powstało, przed najazdami mongolskimi, wtedy, kiedy grecka Mistra, która niedługo potem stała się centrum intelektualnym i kulturalnym Bizancjum? Wieś jest równolatką katedry w Reims, rynku w Krakowie, zbudowano ją przed narodzinami Marco Polo, o jego podróży nie wspominając. I wiekopomny wynalazek tamtych czasów - w XIII wieku wynaleziono dziurkę do guzików :) Tu ciągle słychać oddalający się  tętent koni, świst strzał, nawoływania. Wioska leży w kotlinie, nawet z bliska jest mało widoczna, tak nasi przodkowie schowali się przed wrogiem, niebezpieczeństwem. Wierz mi, tu nie ma nudy, trzeba się tylko przyjrzeć, posłuchać :)
Nie umiem się nudzić, nigdy nie umiałam, nie mam tej klepki. Pamietasz, kiedyś opowiadałam ci, że chłonę doznania całą powierzchnią skóry, każdym oddechem, na sznureczek życia nanizając ciągle nowe skalpy - wzruszenie, zachwyt, czułość, mądrość, dobro. O złym zapominam, nie jest warte uwagi, sznureczek jest za krótki, a jeszcze ciągle tyle na nim miejsca na to, co warto chronić. Dziękuję ci za całe dobro, które mi dajesz :)

środa, 6 stycznia 2016

pamięć, tożsamość i róża z kroplami łez


Kiedyś odejdę, każdy z nas zniknie w niebycie. Będę jednak istnieć do chwili, w której ktoś nie uruchomi koparki/spycharki/niszczarki, żeby zdemolować miejsce, w którym zamieszkam. Bo wiesz, jak jest płasko, bez przeszkód na drodze, to się łatwiej kosi...A pokoszone musi być, nie ma nic ważniejszego. Uwierzysz, że można to zniszczyć? 
A w świecie bliskim i dalekim można i tak, jak na zdjęciach, Zachwyciły mnie ławeczki rozsiane po całej tej Anglii, którą widziałam. Rozczulił kącik na starym cmentarzu w Kudowie - pozbierano stare nagrobki bez grobów i ustawiono przy ogrodzeniu. Mam wrażenie, że zawsze są w tym popołudniowym słońcu. Przeczytaj, proszę, dwujęzyczną tablicę na jednym ze zdjęć. Nikt z nas nie ma wyboru - Bóg decyduje gdzie i kiedy się pojawiamy, chwilkę jesteśmy i skąd znikamy. Jakoś nie interesują Go przetasowania granic politycznych. A moja rodzina pochowana jest w Stryju. I myślę o tym jak Melania Hamilton - będę kłaść kwiaty na grobach Jankesów myśląc, że może jakaś dobra Jankeska położy kwiaty na grobie mojej rodziny. Bo przecież muszą być dobre Jankeski, prawda?