Liczba wyświetleń

niedziela, 23 marca 2014

Wodospad i trzy Gracje...

Ruszyły w popołudniowym słońcu. Trzy. Na mostku zagrały w misie-patysie. Patysie nie wypływały, Gracje zrobiły się niespokojne. Nerwowo, acz z gracją, zaglądały pod most, zakłady, który wypłynie pierwszy, były zbyt wysokie, by czekać cierpliwie..


Pierwsza, z niebywałym wdziękiem,pod radosnym okiem drugiej, pochyliła się nad dolną poręczą. Las zadrżał, rozległ się trzask....


Stare drzewo złamało się wpół, widząc bezmiar kształtnej urody...
Pierwsza, zlękniona reakcją Natury na siebie, wracała na ścieżkę, kiedy trzecia zaczęła pochylać się nad górną poręczą... Ze względu na drastyczne sceny pokazujemy Państwu tylko wstęp do od - i przewieszania. Z tego samego względu wyłączamy fonię.

Strumień zamarł, wodospad przestał spadać....


Kolejne drzewo, z upiornym trzaskiem, runęło, przełamane, jak zapałka....


Teraz trzy Gracje siedzą w domu, bo je gajowy z lasu wyrzucił. Wpuść babę w Naturę.....

Niż

Całkiem niski. Wpakował ciężkie od wstrzymywanego deszczu chmury na dachy, aż dachówki jęknęły. Chwilę tam siedziały i zaczęły spływać w dół, bo niż jeszcze bardziej się obniżył. Przez uchylone okno wciekły do kuchni i powaliły koty. Teraz leżą pokotem, kot za kotem... Czuję, jak chmury ciężko pełzną do pokoju, owijają się wokół nóg fotela, na którym siedzę, ciągną za kapcie... w dół, w dół... 
Och, wyrwać się niemocy, usiąść na pianinie z nogami podciągniętymi pod siebie, z filiżanką parującej kawy z cynamonem... A tak daleko do kuchni, każdy krok ciężki, jak pływanie w kisielu... Kisiel...mmm....z owoców leśnych :)
Ożyj, człowiecze, działaj, żyj.....