Ruszyły w popołudniowym słońcu. Trzy. Na mostku zagrały w misie-patysie. Patysie nie wypływały, Gracje zrobiły się niespokojne. Nerwowo, acz z gracją, zaglądały pod most, zakłady, który wypłynie pierwszy, były zbyt wysokie, by czekać cierpliwie..
Pierwsza, z niebywałym wdziękiem,pod radosnym okiem drugiej, pochyliła się nad dolną poręczą. Las zadrżał, rozległ się trzask....
Stare drzewo złamało się wpół, widząc bezmiar kształtnej urody...
Pierwsza, zlękniona reakcją Natury na siebie, wracała na ścieżkę, kiedy trzecia zaczęła pochylać się nad górną poręczą... Ze względu na drastyczne sceny pokazujemy Państwu tylko wstęp do od - i przewieszania. Z tego samego względu wyłączamy fonię.
Strumień zamarł, wodospad przestał spadać....
Kolejne drzewo, z upiornym trzaskiem, runęło, przełamane, jak zapałka....
Teraz trzy Gracje siedzą w domu, bo je gajowy z lasu wyrzucił. Wpuść babę w Naturę.....