Liczba wyświetleń

środa, 28 listopada 2012

dom, w którym straszy

Wiesz, kiedy tu zamieszkałam, kiedy poznałam ludzi mieszkających tu od zawsze, kiedy zaczęłam słuchać historii przez nich opowiadanych, pomyślałam, że to jakiś sprawdzian, że chcą wiedzieć, na ile poradzę sobie z nadprzyrodzonym :) Kiedy mieszkałam tu sama, sąsiad zapytał, czy nie boję się spędzać tu samotnie nocy, bo ludzie coś tu widzieli, snuło się po podwórku, świeciło światło na strychu, gdzie nie ma prądu... Nie, nic nie widziałam, mimo, że mieszkam tu już 300 lat :) A potem się zaczęło...
Najpierw była historia o młynarzu który zmarł dawno temu i teraz siedzi w różnych miejscach i obserwuje świat, ergo -  straszy. Potem wskazano mi boczną drogę, którą zbiega co jakiś czas duch panny młodej w sukni ślubnej i welonie. A na koniec opowiedziano mi o domu, w którym straszy. Podobno od dawna nikt nie odważył się tam nocować, nikt nie mieszka tam na stałe, a właściciele, kiedy przyjeżdżają raz na jakiś czas, nocują w przyczepie kempingowej na podwórku. Podobno mieszkał tam przez chwilę nawet ksiądz, który odprawiał egzorcyzmy, ale też uciekł... 
Dom jest piękny, na zewnątrz widać ślady dawnej świetności. Zważ na piękną, kutą bramę, rzygacz nad balkonem, kształt budynku. Chyba jedyny tak okazały we wsi. 
Zbudowany w 1911 roku, według starych map, o których już pisałam tu http://rozumice.blogspot.com/2012/07/mapy-i-satelita.html, w 1945 roku należał do Emmy Kremser i oznaczony był numerem 7.
Nikt nie wie, co straszy i czemu to robi. Ale wiesz, w takich sytuacjach reaguję, jak słodkie dziewczątka z horrorów, które siedząc w samotnym domu, z dala od ludzi i z zepsutym samochodem na zewnątrz, koniecznie same, słysząc pukanie w piwnicy, schodzą tam z tlącą się świeczką i ostatnią zapałką, żeby sprawdzić, cóż tam siedzi :) Dlatego, kiedy tylko spotkam właścicieli, poproszę, żeby pozwolili mi wejść do środka, zrobić zdjęcia, a może i przenocować :) A do tego, żeby opowiedzieli mi jego historię. Wtedy dopiero cię wystraszę :)









12 komentarzy:

  1. Dobry wieczór Grajko.
    Po takim tekście dom nawet na zdjęciu zaczyna troszkę straszyć.
    Kremser rozumicki, ale inny, miał okazałe brzosty /wiązy górskie/ przy swoim domu. Pytałam o nie, ale podobno nie ma już ich; nf w książce R. Hofrichtera o powiecie głubczckim / nazwisko piszę z pamięci/, wydana bodajże w 1914.
    Co do kodu obrazkowego u mnie- zabezpieczam się przed spamem. Sama mam nieraz kłopot z takim kodem, np w www.kietrzvcity.pl, ale nic lepszego nie umiałam zrobić. Podawania emaila nie lubię i nie chcę żądać od innych.
    Co do naszych wspólnych upodobań- racja. Ale ludzi, ceniących swojskie, starawe i stare jest więcej. O takich ludziach napisałam niezbyt poważną mini książeczkę, 'Dom z Duszą, czyli Kietrz i okolice'. Dostępna jest w bibliotece miejskiej w Kietrzu, także w naszej księgarni jest jeszcze kilka egz., niestety- one mają ponurą okładkę /może straszyć, brr/.
    Z pozdrowieniami, Stacha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiąz rośnie na moim podwórku :) pendula, coraz szerszy i coraz bardziej płaczący. a we wsi poszukam, może gdzieś ocalał jakiś staruch :)

      Usuń
  2. natychmiast dzwonię do męża z delegacją do księgarni :) z kodem żartuję, wiem, po co służy, ale wprowadzałam go wczoraj dobre 6 razy... ale ja komputerowy tuman jestem :)do kontaktów blogowych założyłam blogowy mail i się sprawdza. dziękuję, że jesteś, dziękuję za to wszystko, co dajesz, a czego ja jeszcze nie znalazłam. wprawdzie jazda na rowerze jest dla mnie całkiem obca, ale jak się zrobi zimniej i też odstawisz go w kąt, może wybierzemy się kiedyś razem autkiem na zdjęcia cudów o świcie.
    uśmiechy

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam Was... obie panie... ja ten wpis jeszcze "przerabiam".
    1stary2

    OdpowiedzUsuń
  4. Może młynarza musisz zaprosić do stołu, on zapomnie o straszeniu.
    Pozrawiam, Theophil

    OdpowiedzUsuń
  5. Bylam w tym domu -dla mnie cudo!!!,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ze cudo .Mieszkalem wtym domu 20 cudownych lat.

      Usuń
  6. miły anonimowy z 2 września... no jak to mieszkałeś w nim 20 lat i o żadnym duchu ani słowa?? ja proszę o konkrety... baaardzo proszę! a miła anonimowa z 8 sierpnia - zazdroszczę, już kilka osób mówiło mi, ze wnętrze piękne, choć nadgryzione zębem czasu. może też kilka szczególików? wszystkich serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz coś wieszieć o tym domu.jestem synem właścicieli

      Usuń
  7. anonimowy, ale nie jesteś tym duchem? :) bo jeśli tak, to masz pewność, że to tylko 20?? :))

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest dom mojego zmarlego ora dziadka ,spalam w tym domu duzo razy i przezylam e non moje dziecinstwo .. Mogw powiedziec tylko ze ti wszystko prawda i w tym domu cos jest cos zlego ,co Nie daje nikomu spokoju . Noi rodzice do wiedza ,poznali ti na wlasnej skuze . I ze ksiadz uciekl ti tez prawda . Tak Jak pradziadek powiedzial ten dom bedzie niczyi ...i nikt w nim Nie mieszka .Szkoda ,Bo na prawde piekny Jak zadny na wsi .

    OdpowiedzUsuń