Liczba wyświetleń

czwartek, 30 maja 2013

Domy umierają stojąc...



 Realizm z farsą, farsa z tragedią... Tak ponoć jest u Alejandro Casony, którego tytuł sztuki przypomniał mi się, kiedy zobaczyłam to, co chcę ci dziś pokazać. Tu jednak nie ma farsy, jest realizm i przemijanie... Popatrz, każdy z tych domów ktoś wybudował, kiedyś, dawno temu. Stawiał ściany dla tych, których kochał, cegła po cegle, bez betoniarek, metalowych rusztowań, kredytów, wynajętych firm... Stawiał ściany, wstawiał okna, w których wcześniej wyrzeźbił szprosy. Postawił piece, na podłogi przybił deski. Jakaś kobieta wieszała obrazy i bawełniane firany, po praniu rozpinane do wysuszenia na drewnianej ramie... Obrazy na górnych hakach lekko odsunięte od ściany, bo Matka Boska doskonale chroniła domowe skarby, schowane za zdobionymi ramami... Tu potem żyli, jak ty, ja... Z codziennymi radościami, troskami i obowiązkami. Tu rodzili się wśród radości i umierali w czyimś żalu... Przeminęli, choć zdawało im się, że będą żyć zawsze, a ich domu zostaną dzieci, wnuki... Odeszli, teraz odchodzi ostatni ślad po nich...
Puste ściany, zniszczone okna, zawalone dachy... Jeszcze trwają, jeszcze resztką sił w gasnących mocach starają się, zrezygnowane, postać choć jeszcze chwilę... Już nie wierzą w cud...














3 komentarze:

  1. Smutne, ze domy umieraja. Cieszy, ze blog wraca do zycia.....

    Pokazane obrazki tylko z Rozumic??

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, to tylko rozumice i tylko kilka domów... jest ich więcej...
    uśmiechy

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumice - jest tam zrujnowany kościółek oraz obelisk z przesłaniem, byłem tam w 2012 roku.

    OdpowiedzUsuń