Liczba wyświetleń

piątek, 15 stycznia 2016

Dziurka do guzików




Czy w takim świecie można być małostkowym, można się nudzić, nie mieć co robić, narzekać na wszystko i czekać na mannę z nieba, dłubiąc zapałką w zębach? W miejscu, które powstało, przed najazdami mongolskimi, wtedy, kiedy grecka Mistra, która niedługo potem stała się centrum intelektualnym i kulturalnym Bizancjum? Wieś jest równolatką katedry w Reims, rynku w Krakowie, zbudowano ją przed narodzinami Marco Polo, o jego podróży nie wspominając. I wiekopomny wynalazek tamtych czasów - w XIII wieku wynaleziono dziurkę do guzików :) Tu ciągle słychać oddalający się  tętent koni, świst strzał, nawoływania. Wioska leży w kotlinie, nawet z bliska jest mało widoczna, tak nasi przodkowie schowali się przed wrogiem, niebezpieczeństwem. Wierz mi, tu nie ma nudy, trzeba się tylko przyjrzeć, posłuchać :)
Nie umiem się nudzić, nigdy nie umiałam, nie mam tej klepki. Pamietasz, kiedyś opowiadałam ci, że chłonę doznania całą powierzchnią skóry, każdym oddechem, na sznureczek życia nanizając ciągle nowe skalpy - wzruszenie, zachwyt, czułość, mądrość, dobro. O złym zapominam, nie jest warte uwagi, sznureczek jest za krótki, a jeszcze ciągle tyle na nim miejsca na to, co warto chronić. Dziękuję ci za całe dobro, które mi dajesz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz