Tym razem właściwie tylko zdjęcia. Przeszłość, ślady po kulach, górne okno w kształcie serca, po uderzeniu pocisku, na wieży bocianie gniazdo... przeszłość z nadzieją na przyszłość, czy jakoś tak... Na pewno nie cisza, zapomnienie, ruina... W tym miejscu znalazłyśmy ptaśka, małą, bezradną kupkę pierza, która okazała się pomysłem na pustułkę, tu inny Krzysztof znalazł malutką kawkę, która na nasz widok udawała, że nie istnieje... tu jest życie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz