"Od pięciu lat Armia Krajowa walczy przeciw Niemcom, bez przerwy, w straszliwych warunkach, o których świat Zachodu pojęcia mieć nie może, które dopiero kiedyś w przyszłości uprzytomni sobie i zrozumieć zdoła. Nie rachuje ona swoich ran, swych ofiar, swych mogił. Armia Krajowa jest w Polsce jedyną siłą wojskową, która w rachubę wchodzić może. Bilans jej walk, osiągnięć, zwycięstw ma przejrzystość kryształu. Oto jest prawda, długo zacierana, aby gdzieś ktoś możny w gniewie się nie zmarszczył. Toruje ona sobie jednak drogę na powierzchnię, a światła bijącego z Warszawy żadna ręka przemyślna przesłonić nie zdoła. Warszawa czeka. Nie na czcze słowa pochwały, nie na wyrazy uznania, nie na zapewnienia litości i współczucia. Czeka ona na broń i amunicję. Nie prosi ona, niby ubogi krewny, o okruchy ze stołu pańskiego, lecz żąda środków walki, znając zobowiązania i umowy sojusznicze. Warszawa walczy i czeka. Walczą żołnierze Armii Krajowej, walczą robotnicy i inteligenci, walczą dziewczęta i dzieci, walczy naród cały, który w namiętnym pragnieniu prawdy, wolności i zwycięstwa dokonał cudu całkowitego zjednoczenia. Jeśliby ludność stolicy dla braku pomocy zginąć musiała pod gruzami swych domów, jeśliby przez bierność, obojętność, czy zimne wyrachowanie wydana została na rzeź masową, wówczas sumienie świata obciążone będzie grzechem krzywdy straszliwej i w dziejach niebywałej. Są wyrzuty sumienia, które zabijają [...] Od pięciu lat zarzuca się Armii Krajowej bierność i pozorowanie walki z Niemcami. Dzisiaj oskarża się ją, że bije się za wiele i za dobrze."
Kazimierz Sosnkowski, "Rozkaz do żołnierzy Armii Krajowej" 1 września 1944r.
w Kazimierz Sosnkowski "Wybór pism", oprac. Jerzy Kirszak, Wrocław 2009r.
"... i nie przebaczaj.. zaiste nie w twojej mocy wybaczać w imieniu tych, których zgładzono o świcie....
Zbigniew Herbert
"... i nie przebaczaj.. zaiste nie w twojej mocy wybaczać w imieniu tych, których zgładzono o świcie....
Zbigniew Herbert
Pewnie, ze wyrwane z watku. Wyrwane!! "....... Dzisiaj oskarża się......" ........
OdpowiedzUsuńProste to wszystko nie jest. Nie jest to proste. Nie jest. Nie.
hh
tam, masz rację, wyrwane z kontekstu.. odpowiem całością i jeszcze czymś:
OdpowiedzUsuńPrzesłanie Pana Cogito
Zbigniew Herbert
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź
Zbigniew Herbert "Pan Cogito" 1974r.
Wilki
Ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
pozostał po nich w kopnym śniegu
żółtawy mocz i ten ślad wilczy
szybciej niż w plecy strzał zdradziecki
trafiła serce mściwa rozpacz
pili samogon, jedli nędzę
tak się starali losom sprostać
już nie zostanie agronomem
„Ciemny”, a „Świt” - księgowym
„Marusia” - matką, „Grom” - poetą
posiwia śnieg ich młode głowy
nie opłakała ich Elektra
nie pogrzebała Antygona
i będą tak przez całą wieczność
w głębokim śniegu wiecznie konać
przegrali dom swój w białym borze
kędy zawiewa sypki śnieg
nie nam żałować – gryzipiórkom -
i gładzić ich zmierzwioną sierść
ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
został na zawsze w dobrym śniegu
żółtawy mocz i ten trop wilczy
Zbigniew Herbert "Rovigo" 1992r.
Wysiadłam rano z pociągu. Nieswyspana, wygnieciona, wplątana w bieżące sprawy, prosto w kolejną rocznicę. To ta rocznica, na której z każym rokiem bardziej zależy, z każdym coraz bardziej boli to, że nie zależało wcześniej.
OdpowiedzUsuńJednak są wciąż ludzie. Żywi. Pamiętający. Niemal wszyscy chudzi, jakby na potwierdzenie, że grubi złych czasów nie przetrwać nie mogą. Moi dziadkowie też byli chudzi. Henryk? Oczywiście, dowodził w Alejach, pamiętam go z Freta. Alina? Opatrywała mnie na Złotej, nosiła listy na Bracką.
I tak stoimy, trzymając się za rękę, najzwyczjniej w świecie, patrzymy na to co zostało. I nie wiem co myślą, z twarzami sfinksów, gdy ja boję się puścić te dłonie na zawsze. Za rok się tu spotkamy. Może. Oby.
Zostało ich trzydzieścioro. Z 1197 którzy w '44 poszli do walki w IV Zgupowaniu GURT.
"To ta rocznica, na której z każym rokiem bardziej zależy, z każdym coraz bardziej boli to, że nie zależało wcześniej."
OdpowiedzUsuńmargolciu, to właśnie to, o co mi chodzi... do pewnych rzeczy człowiek musi dojrzeć, zżyć się z tym, musi sobie pewne rzeczy przewartościować, coś pojąć, coś zrozumieć... wyjść z codziennej papki, zacząć myśleć. samodzielnie. a to wcale nie jest takie proste...