Opalam
framugi drzwi, są w całkiem niezłym stanie, kuchenna wyjątkowo
jasna, jak inaczej wygląda pozbawiona nie wiem ilu warstw białego
lakieru, jakby świeżo stawiana; nie chcę wprowadzać wielu
zmian, wapienne tynki regulują wilgotność w domu, drewniane,
podwójne okna latem są klimatyzacją, wyciągamy zewnętrzne
skrzydła. Z nowoczesnych urządzeń zamontowaliśmy w domu toaletę
(naprawdę nie było, tylko różowa sławojka na podwórku),
bidet, zmywarkę, płytę gazową, piekarnik i podgrzewacz wody,
ale to wszystko równocześnie zadziała dopiero po remoncie
instalacji elektrycznej, bo już teraz jest problem - albo pranie,
albo zmywanie, tertium non datur. Że o kąpieli w czasie zmywania
nie wspomnę :)
Wiesz,
życie stało się prostsze, co nie znaczy ubogie. Już nie lubię
codziennych wypraw do miasta, tłumów, wielkich sklepów. Jest mi
dobrze w ciszy, zakłócanej śpiewem ptaków i … hukiem
samolotów, bo tu ruch większy na niebie, niż na ziemi:)
Ci,
którzy u mnie bywają, częściej, czy rzadziej, żalą się rano,
że cisza taka, że aż budzi. No cóż może być piękniejszego??
Tu odkryłam szydełko, farby, tynkowanie małą szpachelką, tu
będę czyścić 100-letnie deski na podłogę, tu nauczyłam się
żyć blisko ziemi. Matki Ziemi, jak Anteusz... Całe moje długie
życie czekałam na ten moment, na tę herbatkę o świcie na
schodkach przed domkiem, jeszcze w szlafroku, bez stresów, bez
nerwów, z psami pod stopami i to jest najważniejsze, daje mi moc
i siłę. Stary dom, pełen szeptów przeszłości, stare rzeczy,
przynoszone przez sąsiadów, przeszłość, która tak naprawdę
daje mi korzenie, miejsce, w którym mogę być po trosze jak Anais
Nin, która pisała:
„dom
nie posiada piwnicy i ma się wrażenie, że parterowe pokoje
wyrastają wprost z ziemi, a tuż pod dywanami jest gleba. tu,
pomyślałam, będę mogła zapuścić korzenie, zrosnę się z
domem i ogrodem, będę czerpała energię żywotną z roślin i
drzew”
i
jeszcze jedno z jej dzienników:
„zbieraj
impresje. Przechowuj je, magazynuj, nie zużywaj natychmiast. niech
się uleżą, ucukrują, pofermentują trochę: wtedy nastąpi
eksplozja. nigdy nie eksploatuj od razu całego terenu”
teraz
już rozumiesz, czemu nie potrzebuję luksusu?
potrafisz przejść obok tego obojętnie? a...zauważyć??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz