"Niedaleko wioski Gugle żyje sobie strach na wróble, lecz tu długo nie postoi. Stracha nikt się już nie boi..."
Pamiętam je z dzieciństwa, kiedy nie było jeszcze plastikowych worków i butelek, które je wyparły. Prawdziwe strachy na wróble... Czemu akurat na wróble?
Strach jest piękny, nasz, przaśny, ma historię i tradycję. Stanowcze nie dla butelek na patyku, zamiast stracha! W końcu to on zdobył mądrość w krainie Oz, a piękniejszego stracha na wróble niż Ray Bolger trudno sobie wyobrazić. On wie, co jest po drugiej stronie tęczy, wyobrażasz sobie większą wiedzę?
We wsi są strachy, stoją na polu, tuż przy lesie, robią, co mogą, istnieją...
A przed domem mam dwa, malutki, siedzący w koszu z werbeną, słoneczny, uśmiechnięty, jeszcze ma czas na straszenie. Nie boi się go nawet zawiślak, który przylatuje prawie każdego dnia.
Drugi, duży, to Franek, dzieło Misi.
A mistrzem jest Kohut, malarz z Rudzicy. Jego galeria to raj dla każdego szczęśliwego stracha, mają nawet swoje święto, paradę i korowód.
Zrób sobie stracha :)
Stasiu
Franek
strachy rozumickie
Kohut na drabinie i przy sztalugach
http://kohutflorian.art.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz