Liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 lipca 2012

sympozjum




 Wyobraź sobie wioskę, której zdjęcia już ci pokazałam. Malutka, ciut ponad 300 mieszkańców. I nagle pomysł Krzysztofa: międzynarodowe sympozjum naukowe...Czemu nie? Przecież nie da to się tylko trzasnąć drzwiami obrotowymi :)

Rok pracy, telefonów spoza zasięgu... Wyobraź sobie moje negocjacje z kancelarią Prezydenta RP bez telefonu stacjonarnego i z całkowitym brakiem zasięgu komórek. Rano odbierałam mail: witam, będę dzwonił do pani o 9.30, podpisano Jakub Beczek, Kancelaria Prezydenta. A ja biegiem do auta i pędem w zasięg... i rozmowy - o wsi, o ludności, o przesiedlaniach, o Wołyniu, o krzywdzie i życiu dziś. Niezapomniane, treściwe, konkretne, wymagające wiedzy, zdobywanej czasem w pośpiechu, zrozumienia, jasności... Nigdy nie byłam typem dyplomaty, raczej choleryczna natura we mnie tkwi, ale się udało. Był na sympozjum, odczytał list Prezydenta do uczestników spotkania.
Przygotowania długie i niełatwe. Projekt plakatu, zaproszeń, ustalanie terminów, zdobywanie pieniędzy... Nie będę nikogo wymieniała, a dlaczego, opowiem ci innym razem. W końcu stało się, Ksiądz otworzył drzwi kościoła i tam odbyło się całodzienne spotkanie z przeszłością. Dziś tylko kilka zdjęć i list Prezydenta, ale wrócę do tego, opowiem ci więcej...

w pierwszej ławce dr Edelgarda i Eugeniusz Foltynowie (Uniwersytet Śląski w Katowicach)
referat: Pradzieje Rozumic i ziemi głubczyckiej w świetle badań archeologicznych


 dr Jakub Beczek Kancelaria Prezydenta RP


 siedzą p. Elsbeth Wachowsky i dr Jakub Beczek, stoi prof. dr hab. Jan Harasimowicz (Uniwersytet Wrocławski) referat "Kościół ewangelicki w Rozumicach na tle polityki religijnej Fryderyka II i jego następców. Sztuka sakralna ewangelików górnośląskich w epoce nowożytnej"


 dr Krzysztof Rostański (Politechnika Śląska w Gliwicach) - Rozumice, jako pomnik przyrody


stoi dr hab. Igor Kąkolewski (Deutsches Historisches Institut Warschau) - "Dwa, czy jedno muzeum? Krótkie wprowadzenie do koncepcji stworzenia polsko-niemieckiego muzeum w Rozumicach"




eksponaty z Muzeum w Głubczycach do referatu dr Barbary Piechaczek (dyrektor Muzeum) "Śląski strój ludowy"



LIST PREZYDENTA




Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej
Warszawa, 27 czerwca 2009 roku

Organizatorzy i Uczestnicy
sympozjum „Dwa muzea: Rozumice/Rösnitz
na tle historii stosunków polsko-niemieckich
na Górnym Śląsku”
w Rozumicach

Szanowni Państwo,

przekazuję słowa serdecznych pozdrowień organizatorom i wszystkim uczestnikom sympozjum zatytułowanego „Dwa muzea: Rozumice / Rösnitz na tle historii stosunków polsko-niemieckich na Górnym Śląsku”. Z uznaniem odnoszę się do inicjatywy zorganizowania debaty poświęconej relacjom między narodami polskim i niemieckim na obszarze Górnego Śląska.
Fakt, że byli niemieccy mieszkańcy Rozumic i współcześni polscy gospodarze tej miejscowości spotykają się ze sobą, by wysłuchać referatów zaproszonych naukowców zajmujących się dziejami tych terenów, stanowi dobitny znak czasu i jest wyrazem pozytywnych zmian, do jakich prowadzi proces polsko-niemieckiego pojednania.
W tym roku obchodzimy 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Siedemdziesiąt lat temu, w konsekwencji napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę, cała Europa, ale także inne kontynenty pogrążyły się w chaosie wojny i zniszczenia. Nazistowski najeźdźca na okupowanych terenach stosował metody terroru, eksterminował ludność podbitych krajów, niszczył ich kulturalny i materialny dorobek. Szczególnie brutalne metody niemieccy naziści stosowali w okupowanej Polsce.
Przesunięcia granic, które nastąpiły po zakończeniu wojny, były ostateczną konsekwencją
tej brutalnej, rozpętanej przez Hitlera wojny. Pociągnęło to za sobą przemieszczanie się całych grup ludnościowych, w tym Polaków i Niemców. Dla ludności cywilnej, niezależnie
od jej narodowości, opuszczenie miejsca, w którym się urodziła i mieszkała, oznaczało
indywidualne cierpienia i osobiste dramaty. Dobrze, że o tych dramatach Polacy i Niemcy
potrafią dziś, z pewnego dystansu, rozmawiać ze sobą spokojnie, w duchu dialogu i zrozumienia.
Pojednanie między naszymi narodami, tak ważne w perspektywie wspólnego uczestnictwa
naszych krajów w dziele europejskiej integracji, powinno swymi korzeniami sięgać właśnie
indywidualnych, międzyludzkich relacji. Pojednanie to, które przyniosło już tak wiele dobrych owoców, musi się przy tym opierać na poszanowaniu historycznej prawdy, na uczciwości w odróżnianiu przyczyn wojny od jej konsekwencji, na respektowaniu proporcji ofiar i cierpień.
Niezwykle doniosły jest także duchowy aspekt badań, podejmowanych nad dziejami Rozumic.
Parafia rozumicka była bowiem, w odróżnieniu od przeważającej części Górnego Śląska,
aż do końca II wojny światowej parafią luterańską. Należy podkreślić, że w Rozumicach silnie obecny był nurt tak zwanego „Kościoła wyznającego”, akcentującego autonomię wspólnoty chrześcijańskiej w stosunku do państwowych instytucji. Nurt ten wsławił się zwłaszcza nazwiskiem Dietricha Bonhoeffera – pastora ewangelickiego, który za swój sprzeciw wobec nazizmu poniósł śmierć w niemieckim obozie koncentracyjnym Flossenbürg.
Jednym z członków Kościoła wyznającego był także rozumicki pastor, Arnold Hitzer, dotknięty szykanami ze strony nazistów, człowiek, który miał odwagę odmówić złożenia przysięgi Hitlerowi.
Silna duchowa więź, jaka łączyła przedwojennych mieszkańców Rozumic, także i dziś stanowi dla nich ważną część ich tożsamości. W jakimś sensie pokrewne temu jest powojenne doświadczenie Polaków, których zmagania z reżimem komunistycznym znajdowały stałe oparcie w duchowej niezależności i odwadze Kościoła katolickiego. Być może także ta paralela polskich i niemieckich losów sprawia, że byli i obecni mieszkańcy Rozumic tak dobrze się rozumieją i regularnie spotykają ze sobą już od ponad dwudziestu lat.
Ten ekumeniczny wątek przypomina również o wspólnych, głębszych od konfesyjnych podziałów, chrześcijańskich fundamentach Europy. O tych chrześcijańskich źródłach europejskiej kultury nie powinniśmy zapominać w XXI wieku, w naszych wysiłkach podejmowanych dla jednoczenia kontynentu. To właśnie z tych źródeł wypływa siła potrzebna do autentycznego przebaczenia, pojednania i zrozumienia dla bliźnich, niezależnie od ich narodowości. Nie powinniśmy zapominać, że polsko-niemiecki dialog po dramatycznych doświadczeniach II wojny światowej zainaugurowany został listem biskupów polskich do biskupów niemieckich.
Porozumienie i współpraca między naszymi narodami będą trwałe i stabilne tylko wówczas, gdy odwoływać się będą do tego głębokiego, aksjologicznego wymiaru pojednania. Na pokój trzeba się poważyć, pokój to wielkie wyzwanie – te mądre słowa Dietricha Bonhoeffera także dziś nie straciły na aktualności.
Dziękuję organizatorom sympozjum, Stowarzyszeniu Przyjaciół Rozumic „Róża” oraz prelegentom za podjęcie ważnych tematów, za dogłębne studia nad historią Ziemi Głubczyckiej, a w szczególności nad historią Rozumic. Wszystkim uczestnikom sympozjum – mieszkańcom Rozumic i ich niemieckim gościom – życzę owocnej dyskusji, wielu spotkań i rozmów, które umocnią istniejącą juŜ między Państwem więź przyjaźni.

Lech Kaczyński
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej 









http://goscniedzielny.wiara.pl/zalaczniki/2009/07/18/1247949383/1247949416.pdf










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz