Wyobraź
sobie wioskę, której zdjęcia już ci pokazałam. Malutka, ciut
ponad 300 mieszkańców. I nagle pomysł Krzysztofa: międzynarodowe
sympozjum naukowe...Czemu nie? Przecież nie da to się tylko
trzasnąć drzwiami obrotowymi :)
Rok pracy, telefonów spoza zasięgu... Wyobraź sobie moje negocjacje z kancelarią Prezydenta RP bez telefonu stacjonarnego i z całkowitym brakiem zasięgu komórek. Rano odbierałam mail: witam, będę dzwonił do pani o 9.30, podpisano Jakub Beczek, Kancelaria Prezydenta. A ja biegiem do auta i pędem w zasięg... i rozmowy - o wsi, o ludności, o przesiedlaniach, o Wołyniu, o krzywdzie i życiu dziś. Niezapomniane, treściwe, konkretne, wymagające wiedzy, zdobywanej czasem w pośpiechu, zrozumienia, jasności... Nigdy nie byłam typem dyplomaty, raczej choleryczna natura we mnie tkwi, ale się udało. Był na sympozjum, odczytał list Prezydenta do uczestników spotkania.
Przygotowania długie i niełatwe. Projekt plakatu, zaproszeń, ustalanie terminów, zdobywanie pieniędzy... Nie będę nikogo wymieniała, a dlaczego, opowiem ci innym razem. W końcu stało się, Ksiądz otworzył drzwi kościoła i tam odbyło się całodzienne spotkanie z przeszłością. Dziś tylko kilka zdjęć i list Prezydenta, ale wrócę do tego, opowiem ci więcej...
w pierwszej ławce dr Edelgarda i Eugeniusz Foltynowie (Uniwersytet Śląski w Katowicach)
referat: Pradzieje Rozumic i ziemi głubczyckiej w świetle badań archeologicznych
dr Jakub Beczek Kancelaria Prezydenta RP
siedzą p. Elsbeth Wachowsky i dr Jakub Beczek, stoi prof. dr hab. Jan Harasimowicz (Uniwersytet Wrocławski) referat "Kościół ewangelicki w Rozumicach na tle polityki religijnej Fryderyka II i jego następców. Sztuka sakralna ewangelików górnośląskich w epoce nowożytnej"
dr Krzysztof Rostański (Politechnika Śląska w Gliwicach) - Rozumice, jako pomnik przyrody
stoi dr hab. Igor Kąkolewski (Deutsches Historisches Institut Warschau) - "Dwa, czy jedno muzeum? Krótkie wprowadzenie do koncepcji stworzenia polsko-niemieckiego muzeum w Rozumicach"
eksponaty z Muzeum w Głubczycach do referatu dr Barbary Piechaczek (dyrektor Muzeum) "Śląski strój ludowy"
LIST PREZYDENTA
Prezydent
Rzeczypospolitej
Polskiej
Warszawa,
27 czerwca 2009 roku
Organizatorzy
i Uczestnicy
sympozjum
„Dwa muzea: Rozumice/Rösnitz
na
tle historii stosunków polsko-niemieckich
na
Górnym Śląsku”
w
Rozumicach
Szanowni
Państwo,
przekazuję
słowa serdecznych pozdrowień organizatorom i wszystkim uczestnikom
sympozjum zatytułowanego „Dwa muzea: Rozumice / Rösnitz na tle
historii stosunków polsko-niemieckich na Górnym Śląsku”. Z
uznaniem odnoszę się do inicjatywy zorganizowania debaty
poświęconej relacjom między narodami polskim i niemieckim na
obszarze Górnego Śląska.
Fakt,
że byli niemieccy mieszkańcy Rozumic i współcześni polscy
gospodarze tej miejscowości spotykają się ze sobą, by wysłuchać
referatów zaproszonych naukowców zajmujących się dziejami tych
terenów, stanowi dobitny znak czasu i jest wyrazem pozytywnych
zmian, do jakich prowadzi proces polsko-niemieckiego pojednania.
W
tym roku obchodzimy 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Siedemdziesiąt lat temu, w konsekwencji napaści hitlerowskich
Niemiec na Polskę, cała Europa, ale także inne kontynenty
pogrążyły się w chaosie wojny i zniszczenia. Nazistowski
najeźdźca na okupowanych terenach stosował metody terroru,
eksterminował ludność podbitych krajów, niszczył ich kulturalny
i materialny dorobek. Szczególnie brutalne metody niemieccy naziści
stosowali w okupowanej Polsce.
Przesunięcia
granic, które nastąpiły po zakończeniu wojny, były ostateczną
konsekwencją
tej
brutalnej, rozpętanej przez Hitlera wojny. Pociągnęło to za sobą
przemieszczanie się całych grup ludnościowych, w tym Polaków i
Niemców. Dla ludności cywilnej, niezależnie
od
jej narodowości, opuszczenie miejsca, w którym się urodziła i
mieszkała, oznaczało
indywidualne
cierpienia i osobiste dramaty. Dobrze, że o tych dramatach Polacy i
Niemcy
potrafią
dziś, z pewnego dystansu, rozmawiać ze sobą spokojnie, w duchu
dialogu i zrozumienia.
Pojednanie
między naszymi narodami, tak ważne w perspektywie wspólnego
uczestnictwa
naszych
krajów w dziele europejskiej integracji, powinno swymi korzeniami
sięgać właśnie
indywidualnych,
międzyludzkich relacji. Pojednanie to, które przyniosło już tak
wiele dobrych owoców, musi się przy tym opierać na poszanowaniu
historycznej prawdy, na uczciwości w odróżnianiu przyczyn wojny
od jej konsekwencji, na respektowaniu proporcji ofiar i cierpień.
Niezwykle
doniosły jest także duchowy aspekt badań, podejmowanych nad
dziejami Rozumic.
Parafia
rozumicka była bowiem, w odróżnieniu od przeważającej części
Górnego Śląska,
aż
do końca II wojny światowej parafią luterańską. Należy
podkreślić, że w Rozumicach silnie obecny był nurt tak zwanego
„Kościoła wyznającego”, akcentującego autonomię wspólnoty
chrześcijańskiej w stosunku do państwowych instytucji. Nurt ten
wsławił się zwłaszcza nazwiskiem Dietricha Bonhoeffera –
pastora ewangelickiego, który za swój sprzeciw wobec nazizmu
poniósł śmierć w niemieckim obozie koncentracyjnym Flossenbürg.
Jednym
z członków Kościoła wyznającego był także rozumicki pastor,
Arnold Hitzer, dotknięty szykanami ze strony nazistów, człowiek,
który miał odwagę odmówić złożenia przysięgi Hitlerowi.
Silna
duchowa więź, jaka łączyła przedwojennych mieszkańców Rozumic,
także i dziś stanowi dla nich ważną część ich tożsamości. W
jakimś sensie pokrewne temu jest powojenne doświadczenie Polaków,
których zmagania z reżimem komunistycznym znajdowały stałe
oparcie w duchowej niezależności i odwadze Kościoła katolickiego.
Być może także ta paralela polskich i niemieckich losów sprawia,
że byli i obecni mieszkańcy Rozumic tak dobrze się rozumieją i
regularnie spotykają ze sobą już od ponad dwudziestu lat.
Ten
ekumeniczny wątek przypomina również o wspólnych, głębszych od
konfesyjnych podziałów, chrześcijańskich fundamentach Europy. O
tych chrześcijańskich źródłach europejskiej kultury nie
powinniśmy zapominać w XXI wieku, w naszych wysiłkach
podejmowanych dla jednoczenia kontynentu. To właśnie z tych źródeł
wypływa siła potrzebna do autentycznego przebaczenia, pojednania i
zrozumienia dla bliźnich, niezależnie od ich narodowości. Nie
powinniśmy zapominać, że polsko-niemiecki dialog po dramatycznych
doświadczeniach II wojny światowej zainaugurowany został listem
biskupów polskich do biskupów niemieckich.
Porozumienie
i współpraca między naszymi narodami będą trwałe i stabilne
tylko wówczas, gdy odwoływać się będą do tego głębokiego,
aksjologicznego wymiaru pojednania. Na pokój trzeba się poważyć,
pokój to wielkie wyzwanie – te mądre słowa Dietricha
Bonhoeffera także dziś nie straciły na aktualności.
Dziękuję
organizatorom sympozjum, Stowarzyszeniu Przyjaciół Rozumic „Róża”
oraz prelegentom za podjęcie ważnych tematów, za dogłębne
studia nad historią Ziemi Głubczyckiej, a w szczególności nad
historią Rozumic. Wszystkim uczestnikom sympozjum – mieszkańcom
Rozumic i ich niemieckim gościom – życzę owocnej dyskusji,
wielu spotkań i rozmów, które umocnią istniejącą juŜ między
Państwem więź przyjaźni.
Lech
Kaczyński
Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej
http://goscniedzielny.wiara.pl/zalaczniki/2009/07/18/1247949383/1247949416.pdf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz